Friday, August 24, 2012

Zakochaj się w... awatarze?

Dzisiaj wpadła mi w oko reklama IMVU, czyli serwisu randkowego. Chodzi, o to, żeby już nie czatować z ludźmi i widzieć tylko tekst, ale, żeby spotkać się w wirtualnym świecie (romantyczne miejsce itd) z tą druga osobą.
Pomysł ciekawy, ale z kim się spotykamy? Z awatarem 3D. Dla mnie to oznacza totalny upadek człowieczeństwa, jeśli to ma być podstawa do zakochania się.
Jest to pierwsza forma ziszczenia się koszmaru z filmu Surogaci, który traktuje o tym samym - o następstwach cywilizacji i serwisów społecznościowych, gdzie za ekranem zasłaniamy się przed innymi ludźmi, ukrywając swoje prawdziwe oblicze. Film polecam.

Film reklamujący randki awatarów.


2 comments:

  1. Zakładasz, IMHO niesłusznie, że ciało (mięso, że zacytuję Neuromancera) to "twoje prawdziwe oblicze". I do tego boisz się transhumanizmu.

    Odrzucenie ciała (mięsa) nie jest ani niczym nowym (tradycja chrześcijańska, jakby nie patrzeć), ani strasznym, a już zdecydowanie nie wskazuje na upadek człowieczeństwa. Ludzie zakochiwali się epistograficznie (zdalnie) setki lat temu. I do dzisiaj postwają ciekawe romanse mailowe.

    Panikujesz, nawet nie próbując patrzeć na to gdzie ta droga prowadzi. Ok, może i serwis randkowy z awatarami 3D nie jest porywający, ale kilkadziesiąt lat, i może w końcu nastąpi cyfryzacja świadomości. Wtedy moje prawdziwe/jedyne oblicze, nie będzie mieć z mięsem nic wspólnego. A mój awatar nie będzie przypominał grafiki z simsów.

    Wiem, że to Cię przeraża, ale mam wrażenie, że 100 lat temu przerażałyby Cię samochody i też byś krzyczał o końcu cywilizacji.

    Tylko ludzie wyznaczają granice, gdzie humanizm się kończy. A nawet jak już się definitywnie skończy, nastąpi posthumanizm, który też będzie szalenie ciekawy (jeśli nie ciekawszy). Mogę Ci pożyczyć kilka książek dywagujących na ten temat, to się przestaniesz bać.

    Nie panikuj. Daj ludziom robić to co chcą.

    ReplyDelete
  2. Gorzej, jeśli zakochasz się w wysokiej blondynce, albo niskiej brunetce, a w rzeczywistości okaże się być zupełnie innej powierzchowności.
    Jestem w stanie zakochać się w kimś przez maila - czymś znacznie ważniejszym niż powierzchowność - w osobowości. Ale tu jest podkreślana waga tej pierwszej i randkowicz ma dowolność w kreowaniu i wprowadzaniu w błąd.
    Nie wiem czy oglądałeś Surogatów, bo to jest rozwinięciem mojej myśli.

    Dzisiaj zapożyczamy kontakty z innymi osobami coraz częściej i coraz bardziej. Obecnie liczy się ilu mamy friendsów na Facebooku i ile lajków dostajemy.

    Tymczasem, dobry kumpel ze szkoły podstawowej i średniej, widział się ze mną osobiście 2 lata temu, natomiast dość często dostaję od niego miłe komentarze w internecie lub zaproszenia do wspólnej gry w strzelanki.

    ReplyDelete