Monday, April 11, 2011

Po 33rd degree

W minionym tygodniu odbyła się konferencja 33rd degree. Bardzo mi się podobała, bo zostało na nią zaproszone wielu znakomitych prelegentów. Sama forma - zapraszanie prelegentów, zamiast Call for papers (prośba o składanie propozycji prezentacji), to fajny pomysł. Udało się złowić sporo gwiazd.
W sieci jest mnóstwo relacji. Ja jestem zbyt zmęczony i leniwy żeby to robić. Napiszę tylko swoją ocenę, również z perspektywy organizatora największej bezpłatnej konferencji w Polsce, poświęconej około-jvm, agile i rzemiosłu programistycznemu (to chyba najdłuższy link-reklama).

Dobre
* prezentacje ciekawe, poza kilkoma nudnymi, np. pan Freeman, który pokazał kilka tabelek, albo prezentacje sponsorskie o PRowskim sposobie prezentowania - np Tieto, przedstawiło problem (to fajne) i jako rozwiązanie podało zewnętrznych konsultantów (to niefajne).
* o'reilly z książkami -40% cieszył się zainteresowaniem
* konkursy z nagrodami, w tym iLoop, który zrobił zabawę z geekowymi zagadkami i to mnie bardzo wciągnęło. Oczywiście to nie zasługa konferencji, tylko twórczych ludzi z iLoop, ale akurat tam miałem okazję wziąć udział w zabawie.
* 4 równoległe sesje - było w czym wybierać. Aż żal było nie pójść na pozostałe.
* miałem szczęście być wylosowanym i dostałem książkę o Groovym, a że autor (Venkat Subramaniam) właśnie siedział obok mnie, to dostałem nawet dedykację!

Słabe
* wifi nie dawało rady. Net był oparty o APki hotelowe, a ty przyjechało 200+ geeków z technologiami mobilnymi na kolanach. Na Javarsovii miewaliśmy własne AP, bo spodziewaliśmy się ruchu w sieci (BTW. na JV raz widziałem gościa, który oglądał mecz piłki nożnej podczas prezentacji Pawła Lipińskiego...)
* brak nagrywania. Rozmawiałem z Grzegorzem Dudą (organizatorem) i wiem, że to było zbyt kosztowne i kłopotliwe. Znowu, Javarsovia miała nagrywane, choć do dziś nie wszystkie zostały opublikowane, właśnie z powodu ogromnego kłopotu z obróbką, czego Grzegorz chciał uniknąć.
* brak mleczka do kawy ;) tu trochę się czepiam i to spaprał catering, ale serio na 5 stolikach bywało rzadko, a kawa szła jak woda przy takiej dawce wiedzy...

Udało mi się w końcu poznać Bartka Bańkowskiego i Szczepana Fabera, jednych z twórców Mockito. Poznałem też Oliviera White'a z Zeroturnaround, z którym korespondowałem tydzień wcześniej w sprawie licencji JRebel dla prelegentów WJUG.
Jednym ze sponsorów był TouK i prezentował się Jakub Nabrdalik.

Na końcu chciałbym przekazać moje uznanie dla Grzegorza Dudy, bo konferencję zorganizował sam. W Confiturze mamy kilka osób. W prawdzie my to robimy za darmo, więc z czego innego czerpiemy motywację, ale to nie zmienia faktu, że zorganizowanie tak dużej, trzydniowej, konferencji to kawał roboty. Dobrej roboty.

Dzięki Grzesiek i widzimy się za rok!

PS. Za miesiąc GeeCON, też w Krakowie (a ja cały czas myślałem, że w Poznaniu!) i obiecałem sobie, że tym razem pójdę na zapiekankę na Kazimierz :-D

No comments:

Post a Comment